Zmieniła się nazwa i adres bloga, zmieni się tematyka. Dodane zostaną posty opisujące moje nowe hobby - na przykład zielarstwo i tworzenie mazideł.
Naturalnie Kreatywna
Farbuję, przędę, tkam, filcuję, szyję, szydełkuję i na drutach dziergam. Pierścionki i bransolety tworzę. Zioła namiętnie zbieram i przetwarzam. Mazidła, kremy, mydełka i wszystko to co dobre dla ciała kręcę. Zakęcona jestem :-)
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
środa, 31 lipca 2013
53
Ta sama kolorystyka i kolejne sploty wykonane na ośmiu nicielnicach.
Jeden z prostszych splotów, prawa i lewa strona prawie takie same.
Ten splot fajnie wygląda w rzeczywistości.
Okres urlopowy sprzyja twórczej pracy, można siedząc przy krosnach trochę się zrelaksować.
I ostatni splot na dzisiaj.
Jeden z prostszych splotów, prawa i lewa strona prawie takie same.
Ten splot fajnie wygląda w rzeczywistości.
Okres urlopowy sprzyja twórczej pracy, można siedząc przy krosnach trochę się zrelaksować.
I ostatni splot na dzisiaj.
wtorek, 30 lipca 2013
52
Testowałam ostatnio tkanie na ośmiu nicielnicach. Bardzo spodobało mi się tworzeni kolejnych splotów.
Ten sam splot pokazany z dwóch stron.
Kolejny, też pokazany z dwóch stron.
I jeszcze jeden.
Pozdrawiam wakacyjnie .
Ten sam splot pokazany z dwóch stron.
Kolejny, też pokazany z dwóch stron.
I jeszcze jeden.
Pozdrawiam wakacyjnie .
niedziela, 14 lipca 2013
51.
Kolorowa mieszanka akrylu -wełny -moheru, kilka długich, ale odprężających godzin przy drutach i powstała kolejna chusta. Widziałam podobną chustę zimą, odwiedzając blogi niemieckich robótkujących dziewczyn.
Chusta wyszła dosyć spora: 190 cm szerokości i 95 cm długości.
Chusta wyszła dosyć spora: 190 cm szerokości i 95 cm długości.
niedziela, 18 listopada 2012
50
Zacznę trochę tajemniczo, chociaż już niektóre koleżanki wiedzą.
Doba dla mnie jest za krótka, a ostatnio - szczególnie krótka. Pochłonęło mnie coś nowego, kolejne rękodzieło, ale w żaden sposób nie łączące się z tymi rzeczami, które do tej pory robiłam. No może trochę ma to coś wspólnego z witrażami, którymi dawno temu się bawiłam. Zaczęłam robić srebrną biżuterię od podstaw: topienie, lutowanie, szlifowanie itp. Opis mojej nowej pasji można zobaczyć na moim starym blogu: motyl3. Bo ten blog powstał z myślą o rzeczach wełnianych i nie chcę go zaśmiecać innymi "zachciankami".
Dzisiaj natomiast odstresowałam się przy filcowaniu, powstał kolejny szal. Ale zdjęć jeszcze nie zrobiłam, natomiast mam zdjęcia torebki, którą ufilcowałam chyba dwa tygodnie temu.
Doba dla mnie jest za krótka, a ostatnio - szczególnie krótka. Pochłonęło mnie coś nowego, kolejne rękodzieło, ale w żaden sposób nie łączące się z tymi rzeczami, które do tej pory robiłam. No może trochę ma to coś wspólnego z witrażami, którymi dawno temu się bawiłam. Zaczęłam robić srebrną biżuterię od podstaw: topienie, lutowanie, szlifowanie itp. Opis mojej nowej pasji można zobaczyć na moim starym blogu: motyl3. Bo ten blog powstał z myślą o rzeczach wełnianych i nie chcę go zaśmiecać innymi "zachciankami".
Dzisiaj natomiast odstresowałam się przy filcowaniu, powstał kolejny szal. Ale zdjęć jeszcze nie zrobiłam, natomiast mam zdjęcia torebki, którą ufilcowałam chyba dwa tygodnie temu.
czwartek, 25 października 2012
49
Tym razem było na beżowo-brązowo. Farbowałam czesankę i jedwab na nowy szal. Na początku planowałam jeszcze przy układaniu tego szala użyć pomarańczowej czesanki, ale w trakcie układania plany się zmieniły i wyszło to co wyszło.
Szal w trakcie układania, już prawie gotowy jeszcze tylko liście.
Zostając w tej tonacji, zrobiłam jeszcze na specjalne zamówienie koleżanki pasek, który ma grzać krzyże i być zarazem ozdobą.
I zostając po raz kolejny w tej tonacji, pokazuję świeżo zdjętą z motowidła wełnę.
Jest to własnoręcznie farbowany i przędziony szetland.
Subskrybuj:
Posty (Atom)