Małe krosno fajne do nauki.
I trochę większe na którym można tkaninę 70 cm tworzyć.
I trochę "przydasiek" różnego rodzaju, dwa pełne stojaki i dwie ławki .
Część zdjęć robiłam wieczorem, więc jakość jest średnia. Byłam wtedy tak zakręcona i przerażona ilością listewek i kawałków drewna, niepewna czy dojdziemy z tym wszystkim do ładu i będziemy wstanie ułożyć te łamigłówki w całość.
Próba dojścia do ładu z największym krosnem firmy Glimakra udała się (i tu muszę pochwalić mojego męża, bo zaangażował się i łamigłówkę bez problemu rozwiązał). Niestety, muszę jeszcze poczekać na kilka części niezbędnych do pracy. Może na Gwiazdkę je dostanę.
O, jestem zdziwiona przeglądając zdjęcia, że w tym ferworze zapomniałam, pominęłam i nie zrobiłam zdjęć jednemu warsztatowi tkackiemu, to o nim będzie innym razem (w sumie mam cztery).
Dodatkowo dostałam jeszcze kilka książek o tkactwie i innych robótkach. Zna ktoś szwedzki ?
I jeszcze kilka worków nici o których nawet nie marzyłam, len z bawełną.
A tu moje przygotowania do pierwszego testowania średniego krosna.
I pierwszy efekt ...
A Kita siedziała z tyłu i nic jej nie przeszkadzało.
Dręcz mnie, męcz mnie - po cichutku zazdraszczam ;-) Dobrze, że mam do Ciebie niedaleko, hihihi.
OdpowiedzUsuńZawsze możesz przyjechać i trochę w spokoju popracować.
UsuńIle tych sprzętów bo nie mogłam się doliczyć?????
OdpowiedzUsuńale masz teraz roboty kobieto, ach jak Ci zazdroszczę??
Roboty nie brakuje,tylko doba za krótką :-))
Usuńo rany, tyle fajnych gadżetów... patrzę z zazdrością i czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńZ tym więcej to ostatnio marnie z powodu braku czasu.
UsuńOjej, to masz aż cztery. Fantastycznie masz, możesz wybierać w zależności od potrzeb. I masz to gdzie ustawić. Już nie wiem, czego bardziej zazdrościć!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWłaśnie pokój gościnny został zajęty i chwilowo gości krosna.
UsuńSpoooro tego dobra zgromadziłaś :). Krosna wyglądają pięknie i ... bardzo skomplikowanie. To, co powstaje na średnim krośnie, zapowiada się bardzo ładnie. Pozostaje mi tylko życzyć Ci wystarczająco dużo czasu na testowanie tego całego sprzętu :). No i czekam na efekty :)).
OdpowiedzUsuńNo,cały ten sprzęt robi wrażenie;-)Gratuluję.
OdpowiedzUsuńNo i robótka w ulubionym ostatnio kolorku.
Już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła to na własne oczy zobaczyć!Buziole!
Marylko mam nadzieje,że wkrótce znajdziemy czas na pogaduchy.
UsuńNo prezent akurat na jesienno-zimowe wieczory :))) Na takim małym warsztacie, kobitka z Janowa, w zeszłym roku na przedświątecznych targach rękodzieła w Poznaniu, tkała dwuosnowówkę.
OdpowiedzUsuńNa razie przetestowałam jeden warsztat, wszystko działa sprawnie.
UsuńIleż dobra, ileż radości!
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Marylka nie mogę się doczekać efektów. Tkaj i okazuj, z przyjemnością będę się wgapiać :)
Buziaki!
Ależ wysyp dobroci! Gratuluję i życzę wielu metrów pięknych tkanin :-)
OdpowiedzUsuńZ tkackim pozdrowieniem
Alicja
Gratulacje :D
OdpowiedzUsuńPiękne krosna i tak jak Alicja życzę mnogości metrów cudnej tkaniny :))
Serdeczności
Imponujące! Niesamowite, że można to okiełznać. Bardzo jestem ciekawa co stworzysz i żałuję, że nie mogę poobserwować Cię przy pracy :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratulacje:) Piękne krosna, z ciekawością będę czekać na dalsze posty, tym bardziej, że też zaczęłam swoją przygodę z tkaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zazdroszczę Ci tego krosna, jak nie wiem co! :D
OdpowiedzUsuńPróbowałam ostatnio trochę tej zabawy i baaardzo mi się spodobała (niestety!).
Witam i od razu się przyznaję: zazdroszczę. I krosien, i włóczek (marzę o takich o daaaaawna...), i przestrzeni. Gratuluję też męża! :-) Piękne te wszystkie krosna, piękne...
OdpowiedzUsuń