Było to moje pierwsze doświadczenie z czesanką islandzką. Czesanka ta jest lekko "ostrawa", będzie z tych lekko podgryzających. Włos ma trochę pofalowany, bardzo dobrze przyjmuje farbę.
Na kolejnych fotkach jest czesanka z merynosów do filcowania. Trzy odcienie szarości i róże, przeznaczone są na torbę i szal.
.
Ale z tej kolorowej wełny zrobisz takie śliczne precelki? :-) Czekam bardzo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBajecznie kolorowa wyszła ta pierwsza czesanka :). Będziesz ją przędła? Bardzo jestem ciekawa jaka nitka z niej powstanie.
OdpowiedzUsuńSzarości i różowości też są piękne. Ostatnio widziałam kilka filcowych szali właśnie w takiej kolorystyce i ogromnie mi się podobały. Czekam niecierpliwie na Twoje prace, bo że będą piękne tego jestem pewna :).
Ach, dziękuję za miłe słowa. Czesankę bardzo kolorową przeznaczoną do przędzenia,chyba puszkę w świat.
UsuńA niektóre z tych filcowych szali/U Sylwki/ to z wełenki przeze mnie barwionej.
No to czekam na efekt końcowy bo kolorki piękne :)
OdpowiedzUsuńU mnie, niektóre rzeczy muszą nabrać mocy i odczekać w długiej kolejce :-)
Usuńtrafiłam przypadkowo i chętnie tu zostanę, prowadzisz bardzo ciekawy blog. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam i zapraszam częściej.
Usuń