czwartek, 19 lipca 2012

33

Kilka dni temu bawiłam się kolorami. Trochę poszalałam z tymi odcieniami :-)



Było to moje pierwsze doświadczenie z czesanką islandzką. Czesanka ta jest lekko "ostrawa", będzie z tych lekko podgryzających. Włos ma trochę pofalowany, bardzo dobrze przyjmuje farbę.



Na kolejnych fotkach jest czesanka z merynosów do filcowania. Trzy odcienie szarości i róże, przeznaczone są na torbę i szal.


.


7 komentarzy:

  1. Ale z tej kolorowej wełny zrobisz takie śliczne precelki? :-) Czekam bardzo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bajecznie kolorowa wyszła ta pierwsza czesanka :). Będziesz ją przędła? Bardzo jestem ciekawa jaka nitka z niej powstanie.
    Szarości i różowości też są piękne. Ostatnio widziałam kilka filcowych szali właśnie w takiej kolorystyce i ogromnie mi się podobały. Czekam niecierpliwie na Twoje prace, bo że będą piękne tego jestem pewna :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, dziękuję za miłe słowa. Czesankę bardzo kolorową przeznaczoną do przędzenia,chyba puszkę w świat.
      A niektóre z tych filcowych szali/U Sylwki/ to z wełenki przeze mnie barwionej.

      Usuń
  3. No to czekam na efekt końcowy bo kolorki piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie, niektóre rzeczy muszą nabrać mocy i odczekać w długiej kolejce :-)

      Usuń
  4. trafiłam przypadkowo i chętnie tu zostanę, prowadzisz bardzo ciekawy blog. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń