Farbuję, przędę, tkam, filcuję, szyję, szydełkuję i na drutach dziergam. Pierścionki i bransolety tworzę.
Zioła namiętnie zbieram i przetwarzam. Mazidła, kremy, mydełka i wszystko to co dobre dla ciała kręcę.
Zakęcona jestem :-)
piątek, 2 grudnia 2011
12 Przygotowania do targów
Kolejne godzinyzabawy wyjęte z życiorysu i powstało kilka nowych drobiazgów.
Łańcuch z wełny ręcznie przędzionej (niech się dobrze nosi).
Kolejny otulacz, tym razem w rudościach.
W ruch poszły również barwniki i przybyło trochę nowych kolorów czesanki ...
W trakcie tworzenia -(był) szal w barwach jesiennych.
Szal piękny, mimo, że nie moje kolorki, a naszyjnik (ten w różach i wrzosach) to już mój-ci-on, więc mogę podziwiać go na żywo. Kapelusz wzbudził radość tylko na twarzach mego Małża i Córeczki, reszta zachwycona, a ja będę go nosić dumnie :-)
Szal piękny, mimo, że nie moje kolorki, a naszyjnik (ten w różach i wrzosach) to już mój-ci-on, więc mogę podziwiać go na żywo. Kapelusz wzbudził radość tylko na twarzach mego Małża i Córeczki, reszta zachwycona, a ja będę go nosić dumnie :-)
OdpowiedzUsuńCzy to wełenki przygotowane na festiwal w Poznaniu? :)
OdpowiedzUsuńAlicjo-nie wybieram się do Poznania, byłam na kiermaszu rękodzielniczym pod Warszawą, była super atmosfera i poznałam fajnych zakręconych kilka osób.
OdpowiedzUsuńSylwio- niech kapelusz bawi wszystkich napotkanych na drodze, w naszym kraju ludzie tak mało się uśmiechają :-)