Tym razem padło na kącik prządki, ale bez mojego ulubionego fotela. W pracowni stoją teraz kołowrotki, chociaż często przędę wełnę w salonie, gdyż tam zazwyczaj coś się dzieje. Tam też stoi mój ulubiony fotel i mam cudowny widok z okien. Pracowni używam do przędzenia w takie dni, gdy potrzebuję odrobiny samotności i wyciszenia.
Ten kołowrotek został kupiony w Holandii.
Kolejny, kupiony w Polsce, prawdopodobnie pochodzi z Niemiec.
Najmniejszy kołowrotek pochodzi z Nowej Zelandii, a kupiony został w UK.
To Mercedes wśród moich kołowrotków, jest wielokrotnie naj: najmniejszy, najnowszy, najdroższy i najlepszy.
Zazdroszczę sprzętu i umiejętności przędzenia, a miejsce do pracy przytulne :-)
OdpowiedzUsuńPiękne masz kołowrotki! A miejsca do pracy zazdroszczę :).
OdpowiedzUsuńPiękne kołowrotki :)
OdpowiedzUsuńMoja pracownia jest młoda, mam ją od roku. Kiedyś w planach miał być tam strych, dobrze że je zmieniliśmy.
OdpowiedzUsuńAfter looking at a number of the blog рosts on your ωeb site, I trulу like yοuг technique of writing а
OdpowiedzUsuńblоg. I saveԁ it to my bοοkmark wеbpagе
list and will be checκing bаck in the near future.
Τake a lοok аt my web ѕitе too and tell me what yοu thіnk.
Feel free to νisit mу homepage Property for Sale