Ostatnio sięgam po odcienie zieleni i niebieskości, kojarzą mi się one z morzem. A że już prawie rok go nie widziałam, to pewnie gdzieś podświadomie ciągnie mnie do tych barw.
Tym razem wybrałam czesankę Corriedet.
Najpierw było ręczne farbowanie a potem w ruch poszedł kołowrotek.
Kołowrotek się spisał, wełna jest gotowa.
Skręcona została w dwie nitki, z 91g wyszło mi 220 metrów miękkiej wełny.
Z tej czesanki wyszło mi prawie 196 m wełny 2ply (niecałe100 gram).
Zdjęcia są troszkę gorszej jakości, robione były wieczorem.
A to w dzień i wygląda to tak jakby to były dwie różne wełny.
Jakoś tym razem miałam problem żeby zrobić sensowne zdjęcia tej wełny.
Ten odcinek czesanki jest nadal w stanie nieprzetworzonym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz