wtorek, 25 października 2011

05 Przędzenie i farbowanie



Ostatnio sięgam po odcienie zieleni i niebieskości, kojarzą mi się one z morzem. A że już prawie rok go nie widziałam, to pewnie gdzieś podświadomie ciągnie mnie do tych barw.
Tym razem wybrałam czesankę Corriedet.




Najpierw było ręczne farbowanie  a potem w ruch poszedł kołowrotek.


 


Kołowrotek się spisał, wełna jest gotowa. 
Skręcona została w dwie nitki,  z 91g wyszło mi 220 metrów miękkiej  wełny.





 Z tej czesanki wyszło mi prawie 196 m wełny 2ply (niecałe100 gram).





 Zdjęcia są troszkę gorszej jakości, robione były wieczorem.









A to w dzień i wygląda to tak jakby to były dwie różne wełny.



Jakoś tym razem miałam problem żeby zrobić sensowne zdjęcia tej wełny.


 Ten odcinek czesanki jest nadal w stanie nieprzetworzonym.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz